Firma Lego oficjalnie zapowiedziała, że najdalej do 2030 roku całkowicie zaprzestane zostanie użytkowanie plastiku do produkcji zabawek. Jest to deadline, do którego koncern pragnie opracować technologię, dzięki której ich kultowe zabawki będą bezpieczne dla środowiska. Na ten cel aktualnie przeznaczone zostało 400 milionów dolarów.
Co skłoniło giganta do zmiany strategii?
Plany Lego zostały zapowiedziane przez dyrektora generalnego koncernu, Nielsa B. Christiansena. Na świecie coraz głośniej mówi się o ekologii, a edukacja w tym kierunku nieustannie się rozwija. Być może z tego powodu najmłodsi klienci Lego zaczęli dopytywać o wpływ klocków na środowisko.
Chcąc zadbać o potrzeby klientów, a także o zdrowie planety, koncern postanowił, że do roku 2025 przestanie korzystać z plastikowych opakowań, a do 2030 roku opracuje technologię bezpieczną dla środowiska.
Firma nie wie jeszcze jaki surowiec zostanie wykorzystany do produkcji nowych klocków. To właśnie na jego odnalezienie przeznaczone zostało 400 milionów dolarów, a nad projektem pracuje zespół 100 doświadczonych inżynierów. Warto mieć na uwadze, że wybrany materiał musi nie tylko być przyjazny środowisku, ale również nie może stwarzać zagrożenia podczas zabawy. Muszą zostać tu uwzględnione wymagania wynikające z konieczności uzyskania unijnych certyfikatów, które dotyczą bezpieczeństwa i wytrzymałości.
Pierwszym pomysłem koncernu jest wykorzystanie przetworzonej trzciny cukrowej. Niestety tutaj pojawiają się schody, ponieważ klocki Lego znane są ze swojej długowieczności. Niejednokrotnie całe zestawy mogły przeleżeć nawet 50 lat i w dalszym ciągu być jak nowe. Przy zmianie materiału nie może ulec pogorszeniu ani ich wygląd ani funkcjonalność.
W zgodzie z naturą
Z kolei do roku 2032 Lego chce zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 37%. To wszystko są dość odległe plany, ale pojawiają się również znacznie szybsze zmiany. Do przyszłego roku koncern chce sprawić, aby jego fabryki były neutralne dla środowiska. Korzystać będą jedynie z odnawialnych źródeł energii, produkując jej więcej niż zużywając.
Lego zyskuje podczas pandemii
Jest to jeden z niewielu przemysłów, który czerpie korzyści z sytuacji jaka aktualnie zapanowała na świecie. Główną zmianą jakiej doświadczyły sklepy Lego są preferencje klientów. Podczas lockdownu zmalało zapotrzebowanie na zestawy dla dzieci, ale znacząco zwiększyły się zamówienia zestawów rodzinnych.
Dodatkowo podczas pandemii pojawiły się 134 nowe placówki, z czego aż 91 w samych Chinach, a Lego nie planuje na tym poprzestać, chociaż ich głównym źródłem dochodu jest sprzedaż prowadzona przez Internet.
Fundusz inwestycyjny Lego
Kjeld Kirk Kristiansen jest wnukiem założyciela firmy produkującej kultowe klocki. Jest również zarządcą prywatnego funduszu Lego, którego budżet wynosi 20 miliardów dolarów. Kjeld Kirk Kristiansen bez wahania inwestuje ogromne kwoty w technologię i rozwiązania przyjazne dla środowiska, wspierając firmy, których celem jest ochrona Ziemi.